Peruki

wpis dziewiętnasty: O KORONAKRYZYSIE I TAŚMACH DO SYSTEMÓW

COVID-19 zamknął nas w domach. W zaledwie kilka dni wszyscy poczuli na własnej skórze, że nie jesteśmy tak bezpieczni, jak nam się wydawało. To, co jeszcze miesiąc temu było science fiction stało się rzeczywistością. Moim zdaniem to jedna z tak historycznych chwil, że będziemy o niej opowiadali naszym wnukom. Miejmy nadzieję, że będzie to piękna historia o solidarności i odpowiedzialności zakończona happy endem, a nie apokaliptyczny horror zwiastujący początek końca.

Ta sytuacja epidemiczna jest dla mnie podwójnie istotna z 4 podstawowych powodów. Dwa pierwsze to moje dzieci Jeremi i Nina. Malutka jest jeszcze przed pierwszymi szczepieniami i jej odporność dopiero się buduje. Trzeci powód to Wandzia- moja babcia, jako schorowana staruszka będąca w grupie najwyższego ryzyka. Wreszcie po czwarte: gros Klientów mojego studia to pacjenci onkologiczni, których wspieram w kontekście włosów i wiem jakim utrudnieniem w walce o zdrowie jest dla nich dodatkowy lęk przed koronawirusem.

Muszę tu nadmienić, że zawsze bardzo dużą wagę przywiązywałam do czystości i spraw higieny w domu i pracy, ale obecna sytuacja to coś więcej niż mycie rąk i czyszczenie sprzętów. Z uwagi na fakt, iż nawet podróż na umówioną wizytę stała się ryzykiem, w trosce o zdrowie ogółu, a w szczególności Klientów i Pracowników mojego studia, zdecydowałam o czasowym zawieszeniu naszych działań stacjonarnych do końca miesiąca. To nie jest panika, a zdrowy rozsądek. Przykład Włoch pokazuje, że jak solidarnie nie zadziałamy zostając w domu to problem może być opłakany w skutkach. Dziękuję wszystkim za odpowiedzialną postawę i zrozumienie. Informując o konieczności przesunięcia terminów czułam absolutną zgodę i aprobatę ze strony Klientów, Pracowników i Dostawców. Widać, że ta sytuacja jest zupełnie bezprecedensowa i coś w nas zmieniła na lepsze.

Żeby nie próżnować w domu, uruchomiłam nową usługę: DYŻUR TELEFONICZNY. Jeśli masz jakieś nurtujące Cię pytania dotyczące mojej drogi z łysieniem lub potrzebujesz fachowej porady w sprawie włosów zastępczych- DZWOŃ 733 332 292! Nie ma głupich pytań, a ja chętnie rozwieję każdą wątpliwość na temat peruki lub systemu, ich pielęgnacji czy naprawy. Jak sytuacja się uspokoi spotkamy się w realu, ale do tego czasu jakoś trzeba sobie radzić bez wychodzenia z domu. Dla bardziej nieśmiałych podaję maila: info@hairmajestystudio.pl Pamiętajcie, że jestem dla Was!

Jednocześnie w tym wpisie chce poruszyć kwestię, o którą ostatnio jestem często pytana, a mianowicie o TAŚMY DO SYSTEMÓW. Temat jest bardzo rozległy, więc poświęcę mu już niebawem dedykowany wpis z rozmaitymi szczegółami. Teraz chciałabym jednak sprzedać Wam kilka patentów, które wielu bardzo ułatwiają życie.

Osoby przyklejające swoje peruki czy systemy do skóry głowy mają 2 podstawowe problemy. Taśmy, które stosują są za słabe lub zbyt mocne.

Jak wynika z moich doświadczeń pierwszy problem może wynikać ze złego przygotwania skóry do naklejania taśm, jeśli jest ona nieodtłuszona preparatem na bazie alkoholu, nie dajemy, nawet najmocniejszej taśmie, szans na solidne przyklejenie się. Przed aplikacją taśm zawsze przemywaj powierzchnię systemu i skóry głowy preparatem usuwającym nadmiar sebum. Zobaczysz, że niedoceniane dotąd „słabe” taśmy mogą okazać się mocniejsze niż myślałaś/myślałeś. Co więcej, im taśma słabsza, tym bezpieczniejsza i wygodniejsza w usuwaniu- warto więc spróbować.

Po drugie wrażenie złej przyczepności taśm może wynikać z faktu, że nie pozwalasz im się prawidłowo związać i ściągasz perukę lub moczysz włosy nim taśma osiągnie maksimum swoich możliwości. Trzeba wiedzieć, iż taśmy na rynku są bardzo zróżnicowane pod względem mocy, zawsze jednak „wiążą się” dzięki ciepłu oddawanemu przez głowę. Czasem wystarczy 30 minut, aby poczuć, że trzymają mocno. Jeśli zakładasz system z już noszonymi taśmami polecam podgrzać je suszarką do włosów- to sprawi, że niemal w kilka chwil poczujesz moc zastosowanych w niej klejów.

Z drugiej strony, jeśli uznajesz, że taśmy, które masz są zbyt mocne to pewno masz kłopot ze skórą głowy badź czyszczeniem systemu. Ja zawsze mówię, żeby nie strzelać do komara z armaty, czyli upraszczając trzeba stosować tak słabe taśmy jak to możliwe. Jeśli czujesz podrażnienie w miejscu aplikacji w 90% przypadków oznacza to, że zbyt często odklejasz taśmy, które odklejane być nie powinny. Należałoby zredukować ich moc. Jeśli nie jest to możliwe kup „scalp protector”, czyli prepart będący czymś w rodzaju bandaża w sprayu, który zabezpieczy skórę głowy w miejscu klejenia.

W kwestii usuwania pozostałości taśm z systemu to jest to temat bardzo rozległy, ale w skrócie można powiedzieć, że im mocniejsze taśmy stosujesz tym mniej przyjazne w usuwaniu będą i w rezultacie bardziej niszczące dla samego systemu. Ja zawsze polecam, aby taśmy usuwać z wykorzystaniem odpowiednich preparatów rozpuszczających (najczęściej natłuszczających), bo samo tarcie często doprowadza do uszkodzenia bazy systemu lub peruki. Jeśli decydujesz się na stosownie taśm od dłuższej trwałości niż 2 tygodnie to albo powinieneś mieć już wypracowane własne metody ich usuwania, albo musisz korzystać z pomocy specjalistów.

Dla osób ze skłonnością do podrażeniań, lubiących mocniejsze trzymanie i zarazem chcących zmieniać taśmę maksymalnie raz w tygodniu rekomenduję tak zwaną „taśmę z gazą”. Poznacie ją po charakterystycznym zabarwieniu – w przeciwieństwie do większości taśm na rynku nie jest przezroczysta, a ma kolor écru. Sprawia to, że trzeba ją przyklejać 1-2 mm od brzegu systemu, aby nie było jej widać. Na powierzchni tej taśmy widać strukturę gazy, która sprawia, że prawie w ogóle nie zmienia ona konsystencji w kleistą i może być wielokrotnie zdejmowana bez uszczerbku na przyczepności. Polecam ten rodzaj taśmy dzieciom, które lubią robić fikołki, bo zapewnia ona solidne trzymanie bez podrażnień.

Już wkrótce obiecuję zdradzić Wam więcej informacji na temat odpowiedniego doboru taśm i klejów do peruk. Co za dużo to jednak nie zdrowo, a teraz zdrowie najważniejsze! Trzymajcie się w tym trudnym czasie, dzwońcie lub piszcie z pytaniami, bo jestem dla Was! Przetrwamy ten koronakryzys! Wedle moich wstępnych przewidywań, czas spędzony w domu przyczyni się do podniesienia poziomu dzietności w kraju😊 oraz sprawi, że solidnie przytyjemy. Tak na poważnie: głęboko wierzę, że sytuacja wiele nas nauczy o nas samych i wskaże, co w życiu się ostatecznie liczy. Wyjdziemy z pandemii mocniejsi, bo jesteśmy RAZEM!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *